Podobnie rzecz się ma z nadmiernie rozbudowaną i umięśnioną klatką piersiową. Telewizory można nosić bez problemów pod pachą (mimo, że mamy już LED-owe), ale podrapać się za przeciwnym uchem już trochę ciężej. Gdy naszym celem staje się rozwój fizyczny, bycie wciąż pięknym i młodym, uwaga kieruje się na jeden obszar ciała z tym stanem rzeczy najczęściej kojarzonym. I nawet przez myśl nam nie przejdzie, że te pośladki i klatka piersiowa są ekspresją pozostałych części ciała, że są one zależne, nie tylko od struktury tych części, ale także od ich wzajemnego oddziaływania i sposobu funkcjonowania.
Po co więc chodzimy na siłownię, wyciskamy tony żelastwa i robimy tryliony przysiadów? Oczywiście cel jest jasny. Chcemy się podobać sobie i inny, chcemy być atrakcyjny i zdrowi. Zdrowi?! Idea słuszna oczywiście i jak najbardziej w każdych mediach nakręcana. Zdecydowanie lepiej spędzić czas aktywnie, a nie oglądając szósty sezon „Walking Death”. Dzięki trenerom personalnym zmagania na salach nabierają większego znaczenia. Oprócz planu ćwiczeń mamy też dietę, suplementy i ciągłą motywację otaczających nas pięknych ludzi i „siłowników”. Do tego zumba, fitness i inne wygibańce i dla wielu osób przychodzi dzień kryzysu. Coś strzyka, coś łupie, tam boli, gdzieś indziej ciągnie.
Dlaczego mnie boli? Przecież chodzę na siłownię, biegam i jestem bardzo aktywna(-y)! W swojej praktyce fizjoterapeutycznej nie spotkałem jeszcze „ciał” idealnych. Postaw bez asymetrii*. Nawet jeśli na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się być na swoim miejscu to jak się dokładniej przyjrzeć głowa trochę uciekła do przodu przed barki, jedna łopatka odstaje od żeber, a druga czmychnęła od linii kręgosłupa, miednica jest trochę przechylona i zrotowana, stopy ustawiają się inaczej. To oczywiście „współczesna norma”. Tak funkcjonujemy i niewiele dolegliwości z tego tytułu nam doskwiera. Najczęściej jednak tylko do czasu. Mikrourazy, lub większe kontuzje, do tego 8-10 godzin spędzony w wymuszonej pozycji przed biurkiem, a później hop na siłownię, żeby odreagować i zdrowiej żyć, zaburza nieco tę sytuację. Nieregularne ćwiczenia symetryczne, do tego jeszcze w pozycjach niemających odniesienia do naszego codziennego funkcjonowania, wzmacniają nas równo, a przecież nie jesteśmy tacy sami po jednej i drugiej stronie. A może wypadałoby się zastanowić czy tylko jedna strona powinna być aktywowana a druga rozluźniana? W jakich pozycjach najczęściej przebywamy i do czego ma nam służyć wzmacnianie naszych mięśni? Naprzeciw wychodzą ćwiczenia funkcjonalne, ale żeby je poprawnie i słusznie wykonywać trzeba mieć głowę na karku. Analiza postawy ciała i jego zachowania się w ruchu to ciężki kawałek chleba. Wielopłaszczyznowe działanie mięśni i ich wspólna praca w danych czynnościach wymaga dużego wysiłku od fizjoterapeutów, terapeutów integracji strukturalnej, osteopatów, terapeutów manualnych i tym podobnych profesji. Biomechaniczna analiza chodu, prześledzenie ruchu i zależności stawowo-mięśniowo-powięziowych w danej aktywności to trudny orzech do zgryzienia.
Oczywiście aktywność jest jak najbardziej wskazana. Kondycja psychofizyczna jest lepsza gdy jesteśmy w ruchu. Szczególnie, że przyszło nam żyć w ciężkich czasach, kiedy to praca fizyczna zamieniona została na pracę biurową. Już nie ruszamy się tyle co nasi dziadkowie i pradziadkowie. Jeździmy samochodami, ruchomymi schodami, a nasz aktywny wypoczynek to zazwyczaj wyjście na pięć minut z psem na spacer. Chodźmy na baseny, na siłownię, ruszajmy się. Ale róbmy to z głową! Jędrna pupa i okazała klatka piersiowa tylko we współpracy z całym ciałem może dać zdrowotne efekty. A żeby te efekty przyszły to musimy mieć świadomość, że ciało to „jeden wielki mięsień”, który musi żyć w harmonii. Więc nie pompujmy jednego koła, skoro w pozostałych trzech nie ma powietrza… W każdym wieku w naszym ciele tli się duża zdolność do zmian strukturalnych i poprawy funkcjonowania.
No i na koniec reklama: zapraszam do mnie jeśli chcesz się przekonać czy jesteś symetryczny i gdzie znajduje się Twoje słabe, a gdzie mocne ogniwo. Wspólnie spróbujemy ustawić ciało jak należy, popracujemy nad powięziami, mięśniami i stawami. Pomogę Ci także nakreślić plan zdrowej aktywności. Zapraszam!
*Oglądane od przodu, dobrze ustawione liniowo ciało, powinno jedynie zbliżać się do symetrii, a to z powodu niesymetrycznego położenia narządów wewnętrznych. (Nieskończona sieć. Anatomia powięzi w działaniu. R. Louis Schultz, R. Feitis, Warszawa 2009). Artykuł powstał w inspiracji z tej właśnie pozycji.